Życie w Parafii i Ośrodku 2020…
Informacje, aktualizacje, ciekawostki itp.

27 grudnia 2020

W liturgii obchody Bożego Narodzenia trwają osiem dni. Oktawa, przypomnijmy, jest to czas w liturgii obejmujący ważną uroczystość i siedem dni po niej następujących. Ma ona swoją wielowiekową tradycję.

27 grudnia, trzeci dzień oktawy, poświęcony jest św. Janowi Apostołowi.

Jest to także Niedziela św. Rodziny.

Dziś, nawiązaniu do pierwszego czytania, ks. Proboszcz przypomniał, że Chrześcijaństwo jest religią obietnicy i przymierza. I to przymierze jest w tej elementarnej komórce życia – w rodzinie, która jest podstawa wszystkiego. Chrześcijaństwo jest także religią miłości, bo z miłości dwojga ludzi – matki i ojca- rodzi się z woli Bożej, człowiek.

Rodzina jest niezwykle cenna i dostrzegał to już w ciemnych czasach komunizmu kardynał Stefan Wyszyński wołając „Rodzina Bogiem silna”. Dostrzegała to także Łucja – wizjonerka z Fatimy, która zapowiadała, że „Ostateczna bitwa między Panem a królestwem szatana będzie o małżeństwo i rodzinę. Nie obawiaj się, ponieważ każdy, kto pracuje dla świętości małżeństwa i rodziny zawsze będzie zwalczany i zawsze będzie napotykał wiele przeciwności, gdyż jest to kwestia kluczowa”.

Pamiętając o tym, nie dziwi, że to dzisiaj w kościele naszym odnowione zostały przysięgi małżeńskie.

„Drodzy Małżonkowie! Przed laty zawarliście przed Bogiem sakramentalny związek małżeński, łącząc się ze sobą w Chrystusie na całe życie” – powiedział ks. Proboszcz- „Wtedy ślubowaliście sobie miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz trwanie we wspólnocie małżeńskiej aż do śmierci. Dzisiaj zapraszam Was do ponowienia tego ślubowania” …

27 grudnia to także dzień, kiedy Kościół wspomina św. Jana, Apostoła i Ewangelistę. Od czasów średniowiecza, tego dnia, błogosławiono w świątyniach wino i podawano je wiernym, wypowiadając słowa: „Pij miłość św. Jana” – „Bibe amorem sancti Joannis”.  Zwyczaj ten upamiętnia próbę, której w Azji Mniejszej został poddany św. Jan, otrzymując kielich zatrutego wina. Apostoł nakreślił wówczas znak krzyża i bezpiecznie je wypił. Przypomnijmy, że jako jedyny z grona Dwunastu zmarł w sędziwym wieku śmiercią naturalną.

Dziś ta tradycja ma inną wymowę. Głównym przesłaniem Ewangelii według św. Jana jest miłość. A wino – sięgając do biblijnych korzeni – oznacza szczęście, radość, ale również cierpienie i miłość. Czerwony, a taki był najczęstszy jego kolor, to przecież barwa miłości.
Po poświęceniu wina ks. Proboszcz przypomniał, że w normalnych czasach, zostałoby ono przelane do kielicha, z którego wszyscy moglibyśmy napić się go. Teraz jest to niemożliwe. Dziś wieczorem na probostwie, wypiję wasze zdrowie, mòwiąc – „Bibe amorem sancti Joannis”, obiecał ks. Proboszcz.
Bóg zapłać!


25 grudnia 2020

Rok rocznie  wsłuchujemy się w piękne słowa prefacji „(…)Albowiem przez tajemnicę Wcielonego Słowa zajaśniał oczom naszej duszy nowy blask Twojej światłości; abyśmy poznając Boga w widzialnej postaci, zostali przezeń porwani do umiłowania rzeczy niewidzialnych (…)”, powiedział ksiądz Proboszcz w czasie wczorajszej Pasterki o północy. Życzę Wam zatem, aby oczom naszej duszy zabłysnął blask Bożej świętości Bożego Narodzenia i życia wiecznego, bo z tej wiary płynie moc. Życzę Wam zdrowego całego Roku Pańskiego i powrotu do normalności, tak życia społecznego, jak i gospodarczego i kościelnego. Życzę zatem oczom duszy naszej wiary głębokiej, bo jeżeli Chrystus z nami, któż przeciw nam…?

Ksiądz Proboszcz składając życzenia podziękował wszystkim, których trud pracy przyczynił się do funkcjonowania Parafii i Kościoła, podziękował także za dary złożone do skarbony w minionym roku, bez których to funkcjonowanie nie byłoby możliwe.

Serdeczne Bóg zapłać.

Bóg nieskończenie dobry przez wcielenie swojego Syna rozproszył ciemności światła  i przez Jego narodzenie napełnił światłem tę najświętszą noc ten najświętszy dzień,  niech oddali od was ciemności grzechu i oświeci wasze serca światłem łaski. 

Bóg, który posłał Aniołów, aby zwiastowali pasterzom wesołą nowinę, niech napełni wasze dusze swoją radością i uczyni was głosicielami Ewangelii. 

Bóg, który przez wcielenie swojego Syna związał ziemię z niebem, niech wam udzieli darów pokoju i swojej miłości, abyście się stali uczestnikami społeczności Świętych w niebie. 

Niech was błogosławi Bóg wszechmogący, Ojciec i Syn, i Duch Święty. Amen

6 grudnia 2020

 

Punktem odniesienia dla dzisiejszych rozważań ks. Proboszcz,  było uroczyste wręczenie dzieciom komunijnym, w czasie Mszy świętej, Cudownego Medalika.

Medalik ten znany też jako Medalik Niepokalanego Poczęcia, jak też i  zwyczaj jego noszenia,  został zapoczątkowany przez  św. Katarzynę Labouré, po tym jak miała ona widzenie.

Przypomnijmy, że medalik na awersie przedstawia postać Matki Najświętszej, z której rozłożonych rąk rozchodzą się promienie światła. Podstawą stóp jest półkula, na której widać węża, którego ona depcze. Wokół postaci Maryi widnieje tekst krótkiej modlitwy: O Maryjo bez grzechu poczęta módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy.

Ksiądz Proboszcz, opowiedziawszy historię medalika, po raz kolejny przypomniał wiernym, jaką siłę naród nasz czerpie z postawy Matki Boskiej, jej obecności w naszym życiu i z wiary w Jej wstawiennictwo.

Czasy mamy ostateczne. Takie były też i te, do których odnosiło się dzisiejsze Pierwsze Czytanie z księgi Proroka Izajasza – „Pocieszajcie, pocieszajcie mój lud!” – mówi wasz Bóg. „Przemawiajcie do serca Jeruzalem i wołajcie do niego, że czas jego służby się skończył, że nieprawość jego odpokutowana, bo odebrało z ręki Pana karę w dwójnasób za wszystkie swe grzechy”. Bez względu na to w jakiej niewoli nie trwalibyśmy my dzisiaj, jest jedno miejsce, w którym jesteśmy prawdziwie wolni – tym miejscem jest Kościół.  Teraz w czasie Adwentu, czasie przyjścia, mówił ksiądz proboszcz, patrząc na światło słoneczne o poranku oświetlające roratkę, świece Najświętszej Marii Panny, widzę jak nadchodzi światłość dnia. Widzę, mówił ks. Proboszcz, że tu się wszystko zaczyna. U stóp Niepokalanej, tej, która stopami swymi zdeptała głowę węża.

My Polacy, w tych trudnych światach, czasach rozzuchwalenia się zła, jesteśmy, wbrew negatywnej propagandzie mainstreamowych mediów, nadzieją świata. My – Naród Polski. My – rycerze Niepokalanej. To z ryngrafami, na których był Jej wizerunek, do boju ruszała, nasza niezwyciężona husaria. To właśnie Cudowne Medaliki rozdawał św. Maksymilian Kolbe. To oddanie się Matce Niepokalanej prostego ludu, modlącego się z różańcem w ręku, zapewniło nam nie raz, przetrwanie. Dziś znów musimy stanąć do boju przeciw siłom szatańskim, teraz  jest ten czas, kiedy sensus fidei staje się naszym szańcem i naszą tarczą. Wiara ludu Kościoła, każdego z nas osobno i wszystkich nas razem,  a nie mędrkowania teologiczne. Kościół wymaga oczyszczenia, bo niestety, jak zauważył to już Paweł VI, „wdarł się do Kościoła Bożego swąd szatana”.

Czasy mamy ostateczne, te o których mówiła także Lucja. Czasy ciemności, kiedy złe zaatakuje z całą mocą, pragnąc zniszczyć, to czego boi się najbardziej – podstawę zdrowego silnego społeczeństwa- Rodzinę. Szatan kusi. Ponownie zaczął, jak ongiś w Raju- od kobiety. Ale zapomniał, że przeciw sobie ma również Kobietę- tę, która stopami swoimi, zmiażdżyła jego łeb. Tę, pod której sztandarami i z której wizerunkiem na piersiach, staniemy w obronie tego, co święte – tak jak stawali ongiś nasi przodkowie, pod Kircholmem, Kłuszynem, Chocimiem i pod Wiedniem. My- Rycerze Niepokalanej!

Bóg zapłać.

Ks. Proboszcz przypomniał, że w naszej Parafii w ramach prężnie działającego Koła Żywego Różańca, powstaje nowa róża- męska i gorąco zachęcał do wstępowania do niej.

A że dzisiaj Dzień św. Mikołaja, odwiedził nas pod koniec Mszy św. – nikt inny jak właśnie św. Mikołaj.  Gość zawsze mile widziany, bo kto nie lubi słodyczy? 

29 listopada 2020

Dzisiaj piękna i ciepła suma. Pierwsza niedziela Adwentu. Wejście w czas radosnego oczekiwania. Poświęcenie wieńców adwentowych, opłatków i kalendarzy (opłatki dostępne w naszym sklepiku zostały poświęcone już wcześniej). Przypomnienie o Roratach i zaproszenie do uczestnictwa w nich. Demonstracja lampionów roratowych. Zaproszenie do uczestnictwa także i we Mszach świętych – jak to ks. Proboszcz ujął – „jestem tu w kościele częściej niż kiedykolwiek(…) wszystkiego nie załatwicie przez Internet(…) Nie możemy zamienić naszego życia w Matrix. Nie może zaniknąć życie duchowe, wspólnotowe” 

Ks. Proboszcz przypomniał też o potrzebie uczestnictwa w Eucharystii, zbliżeniu do Boga. Wykorzystał przy tym piękny znak pustego cyborium- jako symbolu tęsknoty eucharystycznej. 

Ks. Proboszcz nie omieszkał przypomnieć, że za tydzień św. Mikołaja i ponoć możemy spodziewać się jego obecności na sumie.

Homilii dziś jako takiej nie było, bo odczytany został  list ks. Rektora PMK Stefana Wylężka, na pierwszą niedzielę Adwentu.

 Nim jednak ks. Proboszcz przeszedł do jego odczytania (:-)), przypomniał, że Kościół ma struktury terytorialne  i nie ma miejsca na ziemi, gdzie Słowo Boże nie byłoby głoszone. Powiedział to w odniesieniu do sytuacji naszego kościoła tu, w Wielkiej Brytanii, przypominając pokrótce 125 letnią historię Polskiej Misji Katolickiej w Anglii i Walii i ogromne zasługi bł. Marii Franciszki od Pana Jezusa Dobrego Pasterza, dla jej powstania i rozwoju.

List księdza Rektora przypominał nam o sprawach podstawowych dla każdego katolika, ale w tym roku uniwersalizm tych prawd znalazł w liście  ks. Rektora swe odniesienie w konkretnej sytuacji bytowej, w jakiej przyszło nam żyć.

„W naszym życiu wiary, uczniów Pana Jezusa, przeżywających tajemnicę Jego przyjścia i obecności we wspólnocie Kościoła, rozpoczynamy nowy rok liturgiczny- napisał ks. Prałat S.Wylężek. -Okres Adwentu, to radosne oczekiwanie na przyjście Pana. Przesłaniem, które do nas dociera poprzez Boże słowo jest wezwanie do czuwania, do nawrócenia, do przyjęcia Boga i Jego woli”

Te słowa nabierają szczególnego znaczenia i niosą ze sobą ogromny potencjał nadziei właśnie teraz, w obecnej sytuacji socjo-politycznej. Adwent to czas oczekiwania na lepsze jutro, na przyjście Jezusa. 

„Liturgia Adwentu przypomina nam byśmy tego momentu nie przegapili, a tym bardziej nie zlekceważyli, ale wyszli naprzeciw Boga, który przychodzi. Bo przyjście Pana jest zaskakujące. Adwent uświadamia wierzącemu, że już przeżywa zbawienie, ale zarazem oczekuje na jego pełnię, która ma nadejść. Chrystus przyszedł, ale Kościół pielgrzymujący w czasie oczekuje powrotu Pana”. (…)

„Początek Adwentu, to również rozpoczęcie drugiego roku Programu Duszpasterskiego przygotowanego przez Konferencję Episkopatu Polski, a poświęconego skupieniu się na Tajemnicy Eucharystii. – przypomniał w swym liście Ks. Rektor.  Temat tegorocznej pracy duszpasterskiej zamykają słowa: „Zgromadzeni na Świętej Wieczerzy”. Ma on służyć temu, aby szacunek do najświętszego misterium naszej wiary wzrastał. Wzrost wiary oraz zaangażowania w życie Kościoła dokonuje się przez ciągłe zgłębianie „wielkiej tajemnicy wiary”. 

Dlatego tak ważne jest nie zatrzymywanie się na tym co wizualne ale refleksja nad słowem Bożym i aktywne przeżywanie Sakramentu Eucharystii. Można to czynić przez adorację Najświętszego Sakramentu. Albowiem, jak powiedział papież Benedykt XVI „Adoracja eucharystyczna nie jest niczym innym, jak tylko oczywistym rozwinięciem celebracji eucharystycznej, która sama w sobie jest największym aktem adoracji Kościoła”, a zatem trwanie na adoracji stwarza możliwość wejścia w zupełnie wyjątkową relację z Tym, którego przyjmujemy w trakcie Eucharystii.(…)Pan jest blisko. Żyjmy napełnieni radością Jego obecności, napisał Ks. prał. Stefan Wylężek, Rektor Polskiej Misji Katolickiej w Anglii i Walii.

Bóg zapłać.

22 listopada 2020

Dziś ostatnia niedziela starego roku. Roku dziwnego. Kto z nas, zapytał retorycznie Ks. Proboszcz, przypuszczał, kiedy wchodziliśmy w czas Adwentu 2019r., że w nadchodzącym roku nie dane nam będzie cieszyć się z beatyfikacji Ks. kardynała Wyszyńskiego, że szargane będzie imię św. Jana Pawła II, że pandemia, że wszystkie wydarzenia ostatniego czasu. Kto?

Wchodzimy zatem w nowy roku Kościoła, w czas adwentowego skupienia. W doświadczeniu roku przeszłego wyznajemy, w tę niedzielę Chrystusa Króla, że On, i nikt inny, jest naszym Królem, naszym Pasterzem. Spójrzmy, rzekł Ks. Proboszcz stawiając na ambonie nasz Ewangeliarz, na jego ryngraf. Na nim widzimy postać Chrystusa Pana Wszechświata, trzymającego rękę w charakterystycznym geście trzech złączonych palców, geście przypominającym, że Trója zawsze jest jednością. I w geście tym Chrystus błogosławi nam, błogosławi światu. Dwa palce- wskazujący i środkowy, przypominają natomiast o jego zbawieniu i o tym, że każdy kto idzie w imię Jezusa Chrystusa, będzie zbawiony.

Mijający rok jest rokiem dla Kościoła trudnym, rozliczeniowym. Wielu wiernych jest zgorszonych Synodem Amazońskim, Abu Dhabi, wielu tym, że pozwoliliśmy zamknąć kościoły. Trzeba nam – Kościołowi – zrobić rachunek sumienia. Chrystus jest naszym Królem i tym samym naszym pasterzem. Jest przewodnikiem. I taka powinna być rola kościoła. Ten rok to także dla Kościoła rok gorzkiej refleksji na duszpasterstwem, nad własną słabością i niedoskonałością. Rok rozrachunku.

Ks. Proboszcz przywołam słowa z Księgi Ezechiela rozdz. 34, które najtrafniej zdają się komentować sytuację Kościoła dzisiaj:

Biada pasterzom Izraela, którzy sami siebie paśli! Czy pasterze nie powinni raczej paść trzody? Mleko wy zjadacie, w wełnę wy się ubieracie, tuczne zarzynacie, lecz owiec nie pasiecie. Słabej nie wzmacnialiście, chorej nie leczyliście, skaleczonej nie opatrywaliście, zbłąkanej nie sprowadzaliście z powrotem, zagubionej nie szukaliście, a nawet silną rządziliście gwałtem i surowo. 

Tak rozproszyły się moje owce, gdyż nie było pasterza i były żerem dla wszelkiego zwierzęcia polnego. Rozproszyły się i błąkały się moje owce po wszystkich górach i po wszystkich wysokich pagórkach; po całym kraju rozproszyły się moje owce, a nie było nikogo, kto by się o nie zatroszczył lub ich szukał.

Dlatego wy, pasterze, słuchajcie słowa Pana! Jakom żyw – mówi Wszechmocny Pan – ponieważ moje owce stały się łupem i ponieważ moje owce były żerem dla wszelkiego zwierzęcia polnego, gdyż nie było pasterza, a moi pasterze nie troszczyli się o moje owce, a sami się paśli pasterze, a moich owiec nie paśli, 

Dlatego wy, pasterze, słuchajcie słowa Pana! Tak mówi Wszechmocny Pan: Oto Ja wystąpię przeciwko pasterzom i zażądam od nich moich owiec, i usunę ich od pasienia moich owiec, i pasterze nie będą już paść samych siebie. Wyrwę moje owce z ich paszczy; nie będą już ich żerem. Gdyż tak mówi Wszechmocny Pan: Oto Ja sam zatroszczę się o moje owce i będę ich doglądał. Jak pasterz troszczy się o swoją trzodę, gdy jest pośród swoich rozproszonych owiec, tak Ja zatroszczę się o moje owce i wyratuję je z wszystkich miejsc, dokąd zostały rozproszone w dniu chmurnym i mrocznym.

I dalej jak w dzisiejszym czytaniu

Ja sam będę pasł moje owce i Ja sam będę je układał na legowisku» – mówi Pan Bóg. Zagubioną odszukam, zabłąkaną sprowadzę z powrotem, skaleczoną opatrzę, chorą umocnię, a tłustą i mocną będę ochraniał. Będę pasł sprawiedliwie. Do was zaś, owce moje, tak mówi Pan Bóg: «Oto Ja osądzę poszczególne owce, barany i kozły.

Dlaczego kościoły są zamknięte? zapytał Ks. Proboszcz. Bo jesteśmy małej wiary. Brak nam dobrych pasterzy. Brak nam siły duchowej. Wierzymy w potęgę prawdy. Prawdy rozumu, a nie prawdę wiary.  Brak nam wiary, że Chrystus nie jest tym, który zaraża, ale daje życie wieczne. Tym który nas wzmacnia. I jeżeli on nie da nam życia, jednej więcej minuty na tym świecie, to jej po prostu mieć nie będziemy. Taka jest Prawda. Chrystus jest naszym Królem. Naszym Pasterzem.  Jezus Chrystus Soterios. Amen.

Ks. Proboszcz przypomniał też o Roratach i bardzo zachęcał do wzięcia w nich udziału. Szczegóły w ogłoszeniach na stronie www, na naszej stronie fb i na plakatach.  Lampiony można zrobić samemu lub nabyć np. w sklepie Range.

15 listopada 2020

Dziś rozważania homilijne bardzo aktualne. W oparciu o liturgię słowa.  A więc najpierw o Księgę Przysłów, 31, 10 – hymn „Niewiastę dzielna któż znajdzie? Jej wartość przewyższa perły”. I przypomnienie tej prawdy niezbywalnej, o której zdają się zapominać feministki maści wszelakiej, walczące o tzw. „wolne wybory”, że to Chrystus i Chrześcijaństwo wyzwoliło kobietę i dało jej godność. To ta religia, a nie żadna inna, ją wyniosła. To ta religia i sam Chrystus, ustanowiła relację miłości między mężczyzną i kobietą. O tym trzeba wiedzieć i trzeba pamiętać.

I rozważania o darze życia – tym razem w oparciu o przypowieść o zmarnowanym talencie. O tym, co gnębi nasz świat i społeczeństwa dzisiaj – o złu i gnuśności. O zaleniwieniu ducha.  Lenistwo- jak przypomniał ksiądz Proboszcz, jest głupotą ciała. Natomiast lenistwem ducha jest głupota. Ta sama głupota, która objawia się brakiem refleksji, apatią, brakiem zaangażowania. Tym, że pozwalamy innym decydować za siebie, dokonywać wyborów. Jesteśmy teraz w newralgicznym momencie dziejowym. Trwa wojna o granice Narodu. To dlatego przypuszczany jest tak wściekły tak na świętości. To dlatego opluwany jest św. Jan Paweł II. Bo to On wszak uczył nas i ciągle nam przypominał, że kluczem, do zrozumienia człowieka, jest Chrystus. Że to Chrześcijaństwo, religia Słowa Jezusa Chrystusa, jest religią życia. Naród nasz zawsze stawał po stronie życia. Jednak – przypomniał ksiądz Proboszcz, nie da się nie zauważyć spustoszenia poczynionego w duchowości i moralności naszego Narodu, przez ideologię komunistyczną.  Od 1956r. zgięło 20 mln dzieci nienarodzonych. To więcej niż ofiar wojny. To skutek systematycznego odmoralnienia społeczeństwa to polityka długofalowa – eksperyment socjotechniczny -próba budowania społeczeństwa alternatywnego, alternatywnej cywilizacji. Próba wprowadzania prawa bez elementu moralności. To próba usankcjonowania bezbożności, wreszcie. I są tacy, przypomniał ksiądz Proboszcz, którzy próbują dziś twierdzić, że instytucje polskie, które stanęły w obronie życia, są wsteczne. Ale tak nie jest. To na nas patrzy dziś świat, na nas- którzy w tym morzu deprawacji, odmóżdżenia i w świecie bez kompasu moralnego, stajemy się wyspą nadziei – tymi którzy mówią, że życie ludzkie, że drugi człowiek, że dziecko- owoc miłości między kobietą i mężczyzną- mają wartość. Są tą wartością, której trzeba bronić za wszelką cenę. Nadszedł czas czuwania. Czas, kiedy nie można być gnuśnym, leniwym, niezaangażowanym. Amen.

8 listopada 2020

Dziś, zamiast homilii, odczytany został list Biskupa Leeds- Marcusa.
Biskup Markus, zwracając się do nas wszystkich, przypomniał, że dziś jest Niedziela Pamięci, dzień, w którym zazwyczaj gromadziliśmy się licznie, by oddać cześć i honor tym, którzy zginęli w dwóch wojnach światowych oraz innych konfliktach zbrojnych XX i XXI wieku. Z powodu ograniczeń, którym podlegamy dziś wszyscy, przypomniał Bp Marcus,  uroczystości upamiętniające będą musiały mieć charakter ograniczony, kameralny i refleksyjny. Odwołując się do dzisiejszego drugiego czytania z Pierwszego Listu św. Pawła do Tesaloniczan, Biskup przypomniał, że dla nas katolików  modlitwa o spokój dusz zmarłych  jest  integralną część naszej wiary. Albowiem święty Paweł pisał  „Nie chcemy, bracia, byście trwali w niewiedzy co do tych, którzy umierają, abyście się nie smucili jak wszyscy ci, którzy nie mają nadziei. Jeśli bowiem wierzymy, że Jezus istotnie umarł i zmartwychwstał, to również tych, którzy umarli w Jezusie, Bóg wyprowadzi wraz z i świecie, przypomniał Biskup.
Dlatego też na pamiątkę zmarłych modlimy się: Wieczny odpoczynek racz im dać Panie a światło wiekuiste niechaj im świeci na wieki wieków. Amen.

Dzisiaj Niedziela Pamięci. W naszej Parafii byłaby to także niedziela obchodów Święta niepodległości. Ten rok jest jednak inny. Obchody, celebracje i święta mają charakter symboliczny i pars pro toto.
Dlatego dzisiaj, przed rozpoczęciem Mszy św., obejrzeli Państwo krótką prezentację z okazji Święta Niepodległości. Bardzo dziękuję wszystkim, którzy pomogli mi w jej realizacji, wzięli w niej, jeszcze przed lockdownem, udział i przyczynili się do jej powstania. A byli to: Ksiądz Proboszcz, Artur W, Grzegorz D (dźwięk na planie), Kasia S (śpiew), Krzysztof C, Maciej B, Maks J, Paweł K, Zygmunt G (montaż). Bóg zapłać🌹


1 listopada 2020

W centrum dzisiejszych rozważań ks. Proboszcza stanęła kwestia rozumienia istoty świętości i gaśnięcie poczucia jej w naszym życiu, co przejawia się w desakralizacji naszej przestrzeni życiowej. Naszym zadaniem jako chrześcijan i jako katolików, przypomniał ks. Proboszcz, jest karmienie świata świętością. Ta świętość jest wpisana w naszą naturę, bo świętość to życie w Bogu. Dlaczego zanika świętość świata? To pokłosie protestantyzmu. Brak świętych, odrzucenie Matki Bożej, Eucharystii….Nie ma też świadomości grzechu. Granica między dobrem i złem jest płynna i nawet rozumienie i odczuwanie tych pojęć jest względne. Światem rządzi relatywizm. Bez jasnego określenia co jest dobre a co złe, nie można określić co jest grzechem. Kto nie ma świadomości grzechu, nie może być święty, bo nie ma w nim pragnienia odkupienia.

W homilii nie zabrakło też odwołań do rozważań o świętości ks. Edwarda Stańka. Są to myśli niezwykle piękne i zainteresowanych ich bliższym poznaniem odsyłam do np.https://www.fronda.pl/a/ks-edward-staniek-cala-prawda-o-wszystkich-swietych-1,135420.html.

Swe kazanie zakończył Proboszcz wezwaniem św. Pawła – jakże aktualnym dla nas dzisiaj:

„Na koniec bądźcie mocni w Panu – siłą Jego potęgi. Przyobleczcie pełną zbroję Bożą, byście mogli się ostać wobec podstępnych zakusów diabła. Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw duchowym pierwiastkom zła na wyżynach niebieskich. Dlatego przywdziejcie pełną zbroję Bożą, abyście się zdołali przeciwstawić w dzień zły i ostać, zwalczywszy wszystko. Stańcie więc [do walki], przepasawszy biodra wasze prawdą i przyoblekłszy pancerz, którym jest sprawiedliwość, a obuwszy nogi w gotowość [głoszenia] dobrej nowiny o pokoju. W każdym położeniu bierzcie wiarę jako tarczę, dzięki której zdołacie zgasić wszystkie rozżarzone pociski Złego. Weźcie też hełm zbawienia i miecz Ducha, to jest słowo Boże – wśród wszelakiej modlitwy i błagania. Przy każdej sposobności módlcie się w Duchu! Nad tym właśnie czuwajcie najusilniej i proście za wszystkich świętych i za mnie, aby dane mi było słowo, gdy usta otworzę, by jawnie i swobodnie głosić tajemnicę Ewangelii, dla której sprawuję poselstwo jako więzień – ażebym jawnie ją wypowiedział, tak jak winienem” (Ef 6, 10-20). Bóg zapłać.


18 października 2020


„Każdy z was jest łodzią w której
Może się z potopem mierzyć
Cało wyjść z burzowej chmury
Musi tylko w to uwierzyć!” ..

Dzisiejsza Msza święta była doroczną Mszą dożynkową. Podczas takich właśnie Mszy, odwołujących się do tradycyjnej obrzędowości polskiej, nawiązujących do cyklicznych wydarzeń roku polskiego, najbardziej odczuwamy niezwykłość czasów, w których przyszło nam żyć i najbardziej odczuwamy bolesną tęsknotę za normalnością. W nich to bowiem odbija się potrzeba wspólnotowego przeżywania i wspólnego świętowania. Stąd nasza dzisiejsza próba symbolicznego powrotu do zwyczajności poprzez podkreślenie niezwykłości dnia tradycyjnym strojem ludowym, złożeniem darów dożynkowych, wsłuchaniem się w Te Deum.

Rozważania Księdza proboszcza w czasie homilii dotykały spraw obecnie niezwykle istotnych. Odwołując się do dzisiejszych czytań i Ewangelii, Ks. Proboszcz użył figury retorycznej symbolicznego „podatku”, by zastanowić się nad tym, co Państwo robi dla nas, jako zbiorowości, by pomóc nam w rozwoju materialnym, emocjonalnym i duchowym. Wskazał przy tym na osobę Cyrusa, pod którego rządami doszło do odbudowania żydowskiej świątyni. Ksiądz proboszcz słusznie wskazał, że dzisiejsze państwo nie słucha człowieka-obywatela, ale jest manipulowane przez kilkadziesiąt korporacji, próbujących zmieniać bieg dziejów. Nasze decyzje i wybory są fikcyjne. Wskazywał, jak naszej cywilizacji chrześcijańskiej narzucana jest ideologia bezbożności i nawoływał byśmy w tę niedzielę misyjną domagali się  głosem pełnym poszanowania naszych praw, których korzenie tkwią w Biblii, czyli naszej Protoewangelii i w samej Ewangelii. Nasz Kościół jest niczym arka Noego. Jest Piotrową łodzią. My dzieci Chrystusa wiemy, że wyjdzie ona ciało z burzowej chmury, bo sternikiem jest Pan nasz Syn Boży, a On jest Prawdą, Drogą i Życiem.

Dzisiaj też po błogosławieństwie miało miejsce piękne wydarzenie. Obecny na Mszy św.,  Attaché Obrony RP Pułkownik Mieczysław Malec, w asyście Pułkownika Tomasza Ferfeckiego i Starszego Chorążego Sztabowego  Krzysztofa Stolarczyka odczytał decyzję Ministra Obrony Narodowej na mocy której podporucznik Antoni Grudzień został mianowany do stopnia porucznika. 
Dzisiaj też mieliśmy przyjemność pogratulowania naszemu ks. Proboszczowi z okazji nominacji na Dziekana Dekanatu Pôłnocnego.
Mianowanie naszego Pana Antoniego i nominacja ks. Proboszcza były niezwykle wspaniałym dopełnieniem dożynkowego dnia.

Po uroczystym poczęstunku w restauracji Cracovia, przedstawiciele MON, Pan Antonii z małżonką Ireną i przedstawiciele Parafii udali się na Cmentarz Killingbeck, by zapalić znicze na grobie Ks. kanonika H. Czornego oraz pod naszym polskim pomnikiem.

Bóg zapłać.

11 października 2020

Dzisiejsza Msza św. odprawiona została w intencji zmarłych i żyjących członków Sekcji Polskiej nr 1 Royal British Legion, jedynej w Wielkiej Brytanii sekcji „narodowej”.

Punktem wyjścia dla dzisiejszej homilii była prośba papieża Jana Pawła II , z którą zwróciła się do zebranych wiernych na krakowskich Błoniach 10 czerwca 1979r.: „I dlatego — zanim stąd odejdę, proszę was, abyście całe to duchowe dziedzictwo, któremu na imię „Polska”, raz jeszcze przyjęli z wiarą, nadzieją i miłością (…) abyście nigdy nie zwątpili i nie znużyli się, i nie zniechęcili, abyście nie podcinali sami tych korzeni, z których wyrastamy”.

Tymi korzeniami, o których mówił Papież, jest nasza wiara. Ale czym jest wiara? Co jest jej sprawdzianem?  Jej siłą? Te pytania posłużyły ks. Proboszczowi za kanwę do rozważań.  Prawdziwa wiara tkwi w potrzebie wspólnoty.

Owa wspólnotowość, czy „wieczernikowość” naszej wiary jest stałym punktem przewijającym się niczym lejtmotyw w rozważaniach księdza Proboszcza.

Wspólnota jest dla naszej wiary pojęciem kluczowym. Wspólnota pomaga jednostce w wytrwaniu, daje jej siłę. Bo, jak zauważył ks. Proboszcz, w dzisiejszym czasie łatwo jest upaść. I kontynuował odwołując się do myśli Ks. Prof. Chrostowskiego, Chrystusa można odrzucić, ale w imię czego? W imię jakich wartości?  „Kto nie wierzy w Boga, uwierzy we wszystko”.

Taki człowiek będzie w stanie uwierzyć w największe bzdury. Jesteśmy tego świadkami na co dzień. I, jak powiedział ks. Proboszcz, nie chodzi tu wcale o coronawirusa.  Ogłupienie widać na co dzień w wielu aspektach życia. Trwa wojna. Wszystko, czego jesteśmy świadkami obecnie, całe to pomieszanie porządków,  to znaki czasu. I bez względu na pochodzenie tych znaków, bez względu na to od kogo pochodzą, są one dla nas przesłaniem. Bóg pozwala na nie, bo przez nie wzywa nas do opamiętania.

Trwa zatem wojna. I my w tej wojnie musimy być silni. Wspaniały polski kaznodzieja Piotr Skarga, wielki szermierz kontrreformacji i przeciwnik tolerancji religijnej, przypominał, że błędy i słabość przeciwnika się wykorzystuje. Naszą zaś, przypomniał ks. Proboszcz największą słabością, jest odstępstwo od wiary.   

Żyjemy w trudnych czasach. Czasach, kiedy prześwietny Uniwersytet Jagielloński, kolebka światłej myśli, matecznik wspaniałych ludzi, staje się siedliskiem herezji, tak ze strony studentów, jak i profesorów. Media wyśmiewają wiarę. Chrystus stoi nagi i biczowany w światłach medialnej nagonki, cierpiący za nasze grzechy. Cała nadzieja w  zawierzeniu „TotusTuus”.

Szatan dzieli nas. Dzieli rodziny, dzieli środowiska, dzieli narody. Nie wolno nam temu ulegać, nie możemy dać się podzielić. Nasza nadzieja we wspólnocie. Dlatego, nawoływał ksiądz Proboszcz, wróćcie do Kościoła. Wróćcie do kościoła. 

4 października 2020

Dzisiaj zamiast homilii List Pasterski Episkopatu Polski zapowiadający XX Dzień Papieski. Kluczowa jego myśl zawarta jest w słowach: „W obliczu tych wstrząsających naszym życiem doświadczeń, człowiek stawia sobie zasadnicze pytania: na jakim fundamencie powinien oprzeć swoją egzystencję, aby była ona stabilna i trwała? Odpowiedź na to pytanie odnajdujemy w słowach dzisiejszej Ewangelii: „Czy nigdy nie czytaliście w Piśmie: Właśnie ten kamień, który odrzucili budujący, stał się głowicą węgła” (Mt 21, 42). Najpoważniejszym źródłem kryzysów w życiu człowieka, zarówno w wymiarze indywidualnym, jak i społecznym, jest odrzucenie Jezusa i Jego Ewangelii.
Wyjście z tych kryzysów może dokonać się tylko przez całkowite zaufanie Chrystusowi i oparcie się na Nim. Takie oparcie na Jezusie możliwe jest razem z Maryją i przez Maryję. Wyrazem tego jest zawołanie TOTUS TUUS, widniejące w papieskim herbie św. Jana Pawła II Wielkiego. Te dwa słowa wyrażają całkowitą przynależność do Jezusa za pośrednictwem Jego Matki” Biskupi przypomnieli, że „Maryja i miłość do Niej były od początku obecne w dziejach naszego narodu, czego świadectwem jest pieśń „Bogurodzica”. Opieka Matki Bożej objawiała się z kolei w trudnych momentach naszej historii. Wystarczy przypomnieć cudowną obronę Jasnej Góry w czasie potopu szwedzkiego czy odparcie wojsk bolszewickich w 1920 roku. W okresie zaborów i okupacji jednoczyła Polaków ufna modlitwa i myśl, że naród nie zginie, póki ma swoją Królową”.

Aby zgłębiać orędzie, które Swoim życiem przekazała nam Maryja, Biskupi zachęcają wszystkich do codziennej modlitwy różańcowej. Jest ona prośbą i medytacją kształtującą w nas postawę zawierzenia – „TOTUS TUUS”, którą należy praktykować na co dzień- udając się do pracy, do szkoły, uczelni czy choćby na zakupy.

Żywym pomnikiem myśli św. Jana Pawła II jest Fundacja „Dzieło Nowego Tysiąclecia”. Co roku obejmuje ona swoją opieką blisko dwa tysiące zdolnych uczniów i studentów z niezamożnych rodzin, z wiosek i małych miejscowości całej Polski. W przyszłym tygodniu będzie można złożyć dar na kontynuację jej działalności.

Także dzisiaj zobaczyliśmy po raz pierwszy piękny portret naszego Papieża, który zawiśnie u nas kościele. O obrazie tym, jego twórcy, o inspiracji do jego powstania, będzie można przeczytać obszerniej już wkrótce.

Dobrego tygodnia. Z Bogiem.

20 września 2020

W tę sobotę i niedzielę 64 dzieci przystąpiło do Pierwszej Komunii Świętej. Ze względu na wprowadzone ograniczenia, odbyło się to w sześciu grupach.  Pierwsze komunie w naszej Parafii, dzięki wspaniałemu podejściu naszego Ks. Proboszcza, są niezwykle piękne i prawdziwie wzruszające. W tym roku szczególnym momentem był telefon do małej Kasi, która na wprowadzony przez jej szkołę wymóg samoizolacji, nie mogła przystąpić do Pierwszej Komunii ze swoją grupą. Kasia była jednak z nami, dzięki transmisji i mogła wygłosić podziękowanie, słyszane przez nas wszystkich. Kasia przystąpi do Pierwszej Komunii po zakończeniu kwarantanny.

W tym roku motywem wiodącym liturgii, odzwierciedlonym w wystroju świątyni, był chleb życia i ciało Chrystusa, jako pokarm dający nam życie wieczne. Imiona 64 dzieci zostały wpisane w 64 hostii, umieszczonych nad ołtarzem, wokół krzyża. „Wpisaliście imiona dzieci w te hostie- powiedział ks. Proboszcz, zwracając się do rodziców i opiekunów- nie pozwólcie ich zatem z nich wymazać(…) Hostia to chleb dający życie wieczne”. Ksiadz Proboszcz nawiązał w swej prośbie do dzisiejszej Ewangelii wg. św. Marka-tej, w której Chrystus prosi „Pozwólcie dzieciom przyjść do mnie”. Ewangelia ta, zauważył Ks. Proboszcz, opowiada o tym, w jak szorstki sposób, świat stara się odbierać dzieci Bogu. „Nie pozwólcie na to” powtórzył raz jeszcze swą prośbę. Bóg zapłać.


13 września 2020

Dzisiaj w centrum rozważań ks. Proboszcza stanęła kwestia bycia chrześcijaninem i konsekwencji tego, a zatem i długu, jaki każdy z nas ma w stosunku do Boga. Punktem wyjścia dla rozważań ks. Proboszcza były słowa św. Pawła:  „Nikt zaś z nas nie żyje dla siebie i nikt nie umiera dla siebie: jeżeli bowiem żyjemy, żyjemy dla Pana; jeżeli zaś umieramy, umieramy dla Pana. I w życiu więc i w śmierci należymy do Pana”. Prawda ta jest warta pamiętania i nieustannego przypominania w obecnych czasach, czasach lęków i niepokojów. Zdaje się bowiem, że przejęci naszym losem zbyt często zapominamy, że jesteśmy w rękach Pana. Że nikt z nas, sam z siebie nie może sobie podarować dnia, godziny, czy minuty. Ks. Proboszcz skupiając się na naszej chrześcijańskiej tożsamości, odwołał się do pojęcia Kyrios, przypomniał, że jest to tytuł będący wyrazem najwyższej chwały i adoracji okazywanej osobie Jezusa Chrystusa. Jest to określenie występujące w Nowym Testamencie aż 350 razy. Pojawia się ono u Pawła i Łukasza. Kyrios jest dla tych Ewangelii pojęciem kluczowym, bo Kyrios to przecież sam Chrystus, w którym żyjemy, oddychamy, poruszamy się i umieramy. O tym trzeba pamiętać. Od Boga otrzymaliśmy życie, dar bezcenny, te ewangelijne 10 tys. talentów. Otrzymawszy ten niewyobrażalny skarb, mamy wobec Boga ten dług, do którego odwołuje się dzisiejsza Ewangelia. Musimy zatem, my dłużnicy, być wobec Boga sprawiedliwi. Dług spłacać. Oddawać Bogu cześć. Uczestniczyć w Eucharystii. Bo my jesteśmy Chrystusowi. Dla niego żyjemy i w nim umieramy. Zostaliśmy wybrani. Bóg zapłać.


06 września 2020

Witamy radośnie Ks. Proboszcza, po powrocie z wakacji w Polsce. Jednocześnie żegnamy Ks. Andrzeja, dziękując mu za opiekę duszpasterską.

Dziś, zamiast rozważań w ramach homilii, list KEP związany z rozpoczynającym się w Polsce Wychowania. Mądre słowa o tym, co teraz najważniejsze- o więziach. Człowieka z człowiekiem. I człowieka z Bogiem. Pełen tekst, poniżej.

Ksiądz Proboszcz zachęcał do powrotu do Kościoła, do niezaniedbywania potrzeb ducha, bo wszak „nie samym chlebem człowiek żyje”. Zapraszał zwłaszcza na nasze msze polowe, w każdą niedzielę o 11.00. Bóg zapłać.


List Biskupów.

Umiłowani w Chrystusie Panu, Siostry i Bracia,

Dzisiejsze czytania mszalne wyrażają prawdę o tym, że w osobisty rozwój każdego człowieka wpisane są relacje z bliźnimi. Prorok Ezechiel przypomina o naszej odpowiedzialności za innych, wyrażającej się w tym, by nie przechodzić obojętnie wobec ich błędów i upadków. Jezus rozszerza krąg odpowiedzialności, mówiąc w Ewangelii o roli, jaką w „pozyskiwaniu brata” może spełnić pojedynczy człowiek, krąg bliskich osób i wreszcie wspólnota Kościoła. Troska o drugiego człowieka jest realizacją przykazania miłości. Św. Paweł pisze w Liście do Rzymian, że stanowi ono fundament, na którym opierają się wszystkie przykazania. Wskazówka Apostoła: „Nikomu nie bądźcie nic dłużni poza wzajemną miłością” jest kluczem do twórczego i głębokiego przeżywania relacji z bliźnimi – w rodzinie, we wspólnocie, wśród przyjaciół, w środowisku zawodowym czy w innych sferach życia.
W przyszłą niedzielę w naszej Ojczyźnie rozpocznie się X Tydzień Wychowania, którego hasłem będzie wezwanie „Budujmy więzi”.
Warto przypomnieć słowa św. Jana Pawła II: „Podobnie jak roślina potrzebuje światła i ciepła dla swego rozwoju, tak człowiek miłości.” (Jan Paweł II, Anioł Pański, 26 grudnia 1982). Budowanie dojrzałych, głębokich relacji opartych na miłości jest też warunkiem skuteczności procesu wychowania.

1. Budowanie dojrzałych więzi a osobisty rozwój

Papież Franciszek w Adhortacji Amoris laetitia przedstawia obraz szczęśliwej rodziny: „Przekraczamy zatem próg tego pogodnego domu, gdzie rodzina siedzi wokół świątecznego stołu. W centrum spotykamy ojca i matkę z całą ich historią miłosną. W nich wypełnia się ów pierwotny plan, który sam Chrystus przywołuje z mocą: Czy nie czytaliście, że Stwórca od początku stworzył ich jako mężczyznę i kobietę? (Mt 19, 4).” (Papież Franciszek, Adhortacja Amoris laetitia 9)
Trudny czas epidemii, który mocno się wpisał w historię rodzin w naszej Ojczyźnie i na całym świecie, stał się dla wielu z nas okazją do refleksji nad dotychczasowym życiem. Przymusowe pozostawanie w domu w gronie najbliższych pozwoliło nam wyraźniej zobaczyć, co tak naprawdę kryje się w naszym wnętrzu. Być może udało się nam zobaczyć, wokół jakich wartości skoncentrowane jest nasze życie, ujawniły się emocje, wyszły na jaw słabości i mocne strony wzajemnych relacji. Warto jeszcze raz objąć myślą ten okres i wyciągnąć z niego praktyczne wnioski. 
„Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra.” (Rz 8, 28). Te słowa z Listu do Rzymian mówią o tym, że nie ma w naszym życiu niczego, czego Bóg nie mógłby wykorzystać dla naszego wzrostu. Dotyczy to także ostatnich miesięcy. Niejedna rodzina ma powód, by dziękować Bożej Opatrzności za dobre wykorzystanie okazji do pogłębienia relacji i wzmocnienia wzajemnej miłości. Trzeba jednak dodać, że również ci, którzy dzięki czasowemu porzuceniu zawrotnego tempa spraw dostrzegli, że ich relacje rodzinne wymagają uzdrowienia, mogą być wdzięczni, że dysponują diagnozą umożliwiającą wprowadzenie zmian w najistotniejszej przecież sferze życia. Warto wykorzystać tę niepowtarzalną okazję. Może potrzebna będzie rozmowa z duszpasterzem, z doradcą rodzinnym, czasem z terapeutą. Owocem pozytywnie przeżytego kryzysu jest pogłębienie i umocnienie relacji. Jak wielu małżonków może powiedzieć: „Gdyby nie trudny okres, jaki mamy za sobą, nie bylibyśmy dziś tak kochającą się rodziną”.
Cechą charakterystyczną naszych czasów jest indywidualizm i zanik więzi społecznych. Tymczasem w każdym z nas jest głęboka potrzeba relacji. Warto przytoczyć przypowieść Jezusa o kobiecie, która odnalazła zagubioną drachmę. Z radości zaprosiła przyjaciółki i sąsiadki: „Cieszcie się ze mną, bo znalazłam drachmę, którą zgubiłam” (Łk 15, 9). Spontaniczny odruch serca każe kobiecie dzielić radość z innymi. W czasie epidemii wielu z nas zatęskniło za swymi krewnymi, przyjaciółmi i znajomymi. W prowadzonych rozmowach telefonicznych można było często usłyszeć: „Jak tylko to wszystko minie, musimy się spotkać.” Warto dotrzymać takich obietnic. W epoce, której wyrazem wzajemnych relacji są często jedynie kontakty poprzez media elektroniczne, w sercach wielu osób odżyło pragnienie rozmowy i prawdziwego spotkania z drugim człowiekiem. Nie powinniśmy go w sobie zagłuszać.

2. Wychowanie do dojrzałego korzystania z mediów elektronicznych

Papież Franciszek przypomina, że „w Nowym Testamencie mowa jest o Kościele zbierającym się w domu. Przestrzeń życiowa rodziny może być przekształcona w Kościół domowy, w miejsce sprawowania Eucharystii, obecności Chrystusa siedzącego przy jednym stole” (Papież Franciszek, Adhortacja Amoris laetitia 15).
Nic nie zastąpi udziału we Mszy św. wraz z braćmi i siostrami zgromadzonymi razem w kościele. W sytuacji, gdy z przyczyn od nas niezależnych było to niemożliwe, mieliśmy okazję doświadczyć, na ile nasze domy są rzeczywiście domowymi Kościołami. Wiele rodzin ożywiło wspólną modlitwę, podejmując choćby lekturę Pisma Świętego. Dziękujemy rodzicom, którzy w duchu odpowiedzialności za wiarę swych dzieci jeszcze gorliwiej niż do tej pory realizowali spoczywające na nich obowiązki pierwszych i najważniejszych katechetów.
Nieocenioną pomocą w praktykowaniu wiary okazały się w ostatnim czasie media społecznościowe. Dzięki transmisjom online wiele osób miało możliwość kontaktu ze swym kościołem parafialnym, udziału we Mszy świętej, we wspólnej modlitwie czy w rekolekcjach wielkopostnych. Powodzeniem cieszyły się nagrania wartościowych homilii, odwiedzano strony zawierające teksty czy filmy o tematyce religijnej. Doświadczenie to uczy, jak ważnym zadaniem wychowawczym jest kształtowanie postawy dobrego korzystania z mediów cyfrowych. Częstym zabiegiem wychowawczym podejmowanym w tej dziedzinie jest ograniczanie czasu, jaki spędzamy przy komputerze. Z całą pewnością nie można bagatelizować tego problemu, zwłaszcza, że zbyt długie, bezmyślne korzystanie z Internetu czy gier komputerowych zabiera nam czas, który moglibyśmy przeznaczyć na modlitwę, rozwój prawdziwych, głębokich relacji, wartościową lekturę czy pracę. Nie można jednak nie zauważać także innych obszarów pracy wychowawczej w tej sferze. Papież Franciszek zwraca na przykład uwagę na potrzebę rozwoju zdolności odkładania zaspokajania pragnień: „Nie chodzi o zabranianie dzieciom zabawy na urządzeniach elektronicznych, ale znalezienie sposobu zrodzenia w nich zdolności do (…) nie stosowania prędkości cyfrowej we wszystkich dziedzinach życia. (…) Kiedy wychowujemy, aby nauczyć odkładania pewnych rzeczy i poczekania na stosowną chwilę, to uczymy wówczas, co znaczy być panem samego siebie, niezależnym od swoich impulsów” (Papież Franciszek, Adhortacja Amoris laetitia 275).
W ostatnim czasie mogliśmy się przekonać, że wiele dziedzin życia mogło się rozwijać, z pewnością w niepełnej formie, dzięki mediom elektronicznym. Obok przeżywania wiary, można tu wymienić zdalne nauczanie realizowane przez szkoły i wyższe uczelnie czy przepływ informacji. Wśród celów uwzględnianych w wychowaniu i edukacji nie może zabraknąć kształtowania kompetencji odpowiedzialnego poruszania się w świecie mediów społecznościowych.

3. Fundamentalne znaczenie relacji z Bogiem

W czasie ograniczeń spowodowanych epidemią wielu z nas uświadomiło sobie, jak ważne znaczenie ma dla nas wspólne praktykowanie wiary. W zupełnie inny niż do tej pory sposób przeżyliśmy tegoroczne Triduum Paschalne i Święta Wielkanocne, brakowało nam świątecznej i niedzielnej Mszy świętej. Ten czas, pełen tęsknoty za powrotem do zwyczajnych form religijności, mógł się przyczynić do wzmocnienia naszej osobistej relacji z Bogiem. Człowiek, który rozwinie taką relację, przekona się, że jest ona silniejsza niż wszystkie okoliczności zewnętrzne. Powtórzy wtedy za św. Pawłem, że „…ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani Zwierzchności, ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, ani Moce, ani co wysokie, ani co głębokie, ani jakiekolwiek inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Boga, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym” (Rz 8, 38-39).
Robotnicy z przypowieści o winnicy, mieli za złe gospodarzowi, że płacąc za pracę zrównał ich z tymi, którzy przepracowali tylko jedną godzinę. Zależało im na tym, co mogą otrzymać, a nie na relacji z właścicielem winnicy (Mt 20, 1-16). Warto przyjrzeć się swojej modlitwie i zastanowić się, na czym tak naprawdę nam zależy – na samym Jezusie czy na tym, co możemy od Niego otrzymać.
Odkrywajmy codziennie w swym życiu obecność Jezusa, najlepszego i najważniejszego Przyjaciela. Pomóżmy w tym naszym wychowankom. Osobista relacja z Jezusem, który już nas nie nazywa sługami, ale przyjaciółmi (J 15,15) ma fundamentalne znaczenie dla naszego życia wiarą. Przy tej relacji jeszcze bardziej istotne stają się wszystkie nasze więzi z bliźnimi, nabierając zupełnie nowego, głębszego znaczenia.

Drodzy Bracia i Siostry,
Zachęcamy Was do skorzystania z szansy, jaką niesie z sobą kolejny Tydzień Wychowania, który przeżywać będziemy w naszej Ojczyźnie w dniach od 13 do 19 września br. W tym roku chcemy zaprosić Rodziców, Nauczycieli i Wychowawców, a także wszystkich, dla których nieobojętna jest sprawa wychowania dzieci i młodzieży do refleksji nad fundamentalną rolą, jaką w naszym życiu pełnią relacje z Bogiem i bliźnimi.
Wszystkim zaangażowanym w dzieło kształtowania serc dzieci i młodzieży, a także wszystkim podejmującym codziennie pracę nad sobą, udzielamy pasterskiego błogosławieństwa.

Podpisali: Kardynałowie, Arcybiskupi i Biskupi
obecni na 386. Zebraniu Plenarnym Konferencji Episkopatu Polski,
Jasna Góra-Częstochowa, 27-29 sierpnia 2020 r. 


30 sierpnia 2020

Dzisiaj, punktem wyjścia dla rozważań ks. Andrzeja, był piękny słoneczny dzień 1. września 1939r. Piękny, niestety, także i dla tych, którzy zdeptali naszą ziemię, niosąc nam śmierć i pożogę, choć na sprzączkach od pasów wygrawerowane mieli „Gott mit uns”. I wydawało się, że zaiste, Bóg sprzyja im. Ale tak być nie mogło. I nie było. Przyszedł bowiem maj 1945. Runął niemiecki sen o potędze. O tym, jak bardzo pomieszane pojęcie o dobru i złu mieli ci u sterów reżimu, niech świadczą słowa pożegnalnego listu Magdy Goebbels, do syna z pierwszego małżeństwa, które zacytował ks. Andrzej. „Harald, mój chłopcze, chcę przekazać ci najcenniejsze z tego, czego nauczyło mnie życie: bądź wierny! Bądź wierny sobie, ludziom i swojemu krajowi! Staraj się pamiętać o nas z dumą i radością!” Magda przed śmiercią, zabijając 6 swych dzieci, liczyła na wybaczenie, jak często czynią ludzie próbujący obecnością i miłością Boga oraz działaniem w jego imieniu, usprawiedliwić swe czyny i własne wizje. Tak przecież było i w przypadku Piotra. On też szedł za Jezusem, tym uwielbianym przez tłumy i czczonym. Ale kiedy Chrystus zaczął mówić o swej męce i śmierci, Piotr chciał go od tego odwieść. Bo Piotr miał własną wizję zbawienia. To wtedy Jezus rzekł mu – „zejdź mi z oczu szatanie”. Piotr myślał o tym co ludzkie, a nie o tym, co boskie. Różnica perspektywy. A to już pokusa szatańska, by Boga wykorzystać do własnych celów. Chrystus bowiem rzekł: „Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje! Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z powodu Mnie i Ewangelii, zachowa je. Cóż bowiem za korzyść stanowi dla człowieka zyskać świat cały, a swoją duszę utracić?”
Jan Paweł II mówił na ten temat na spotkaniu z młodzieżą w Rzymie: „Krzyż nie jest obcy Rzymowi, nie jest też obcy żadnemu człowiekowi — niezależnie od wieku, narodowości, kondycji społecznej. Podczas tego spotkania poznaliście wielu ludzi mniej lub bardziej sławnych. Na różne sposoby spotkali oni i spotykają Krzyż; zostali przez Krzyż dotknięci i niejako naznaczeni. Tak, Krzyż jest wpisany w życie człowieka. Kto próbuje usunąć go ze swojego życia, nie zna prawdy ludzkiej kondycji. Tak jest! Jesteśmy stworzeni do życia, ale nie możemy usunąć z naszej indywidualnej historii cierpienia i trudnych doświadczeń. Czyż i wy, młodzi przyjaciele, nie doświadczacie na co dzień rzeczywistości Krzyża? Gdy brak jest harmonii w rodzinie, gdy piętrzą się trudności w nauce, gdy uczucia pozostają nie odwzajemnione, gdy znalezienie pracy wydaje się prawie niemożliwe, gdy problemy ekonomiczne każą zrezygnować z założenia rodziny, gdy trzeba walczyć z chorobą czy samotnością i kiedy grozi wam pogrążenie w próżni wartości — czyż właśnie wtedy Krzyż nie staje się dla was wyzwaniem?
Rozpowszechniona dziś powierzchowna kultura, która przypisuje wartość tylko temu, co ma pozór piękna i co sprawia przyjemność, chciałaby wam wmówić, że trzeba odrzucić Krzyż. Ta moda kulturowa obiecuje sukces i szybką karierę, nakłaniając do realizacji własnych dążeń za wszelką cenę; zachęca do nieodpowiedzialnego przeżywania płciowości i do życia pozbawionego celu, wyzbytego szacunku dla innych. Otwórzcie oczy, młodzi przyjaciele: to nie jest droga prowadząca do radości i do życia, ale ścieżka wiodąca w przepaść grzechu i śmierci. Jezus mówi: «Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je» (Mt 16, 24-25).
Jezus nas nie zwodzi. Prawda Jego słów, które wydają się twarde, ale napełniają serce pokojem, wyjawia nam sekret prawdziwego życia. Chrystus, przyjmując ludzką kondycję i przeznaczenie, zwyciężył grzech i śmierć, a przez swoje zmartwychwstanie przekształcił Krzyż z drzewa śmierci w drzewo życia. On jest Bogiem z nami, który przyszedł, aby dzielić całe nasze życie. Nie pozostawia nas samych na Krzyżu. Jezus jest Miłością wierną, która nie opuszcza nikogo i potrafi przemienić noc w świt nadziei. Jeżeli Krzyż zostaje przyjęty, przynosi zbawienie i pokój, jak to ukazują liczne piękne świadectwa młodych chrześcijan. Bez Boga Krzyż nas przygniata; z Bogiem daje nam odkupienie i zbawienie”
Krzyż jest wpisany w życie człowieka, jest częścią; nie możemy usunąć z życia cierpienia…Możemy je tylko pragnąć zrozumieć.
W dzisiejszym 2. czytaniu św. Paweł zachęca: „Proszę was, bracia, przez miłosierdzie Boże, abyście dali ciała swoje na ofiarę żywą, świętą, Bogu miłą, jako wyraz waszej rozumnej służby Bożej. Nie bierzcie więc wzoru z tego świata, lecz przemieniajcie się przez odnawianie umysłu, abyście umieli rozpoznać, jaka jest wola Boża: co jest dobre, co Bogu miłe i co doskonałe”.
Bóg zapłać

23 sierpnia 2020

Dziś w centrum roz{„type”:”block”,”srcIndex”:3,”srcClientId”:”32b2a3ff-2f26-4b1a-b4b6-6705dcb1e61d”,”srcRootClientId”:””}ważań ks. Andrzeja stanęła postać św. Piotra, czyli tego, który pierwszy pojął istotę Jezusa, zrozumiawszy, że jest to Mesjasz, Syn Boży i Syn Boga żywego. Warto pamiętać, że to Piotr zauważa, że Bóg nasz jest bytem żywym. Nie imaginacją, nie posągiem, ale Bogiem żywym. To ważne.

W zamian za zrozumienie tej prawdy Jezus mówi mu:

Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą – 7.19 I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie

Św. Ambrozy zwrócił uwagę na to, że gdzie Piotr -tam Kościół, a gdzie Kościół- tam życie. 

Piotr otrzymuje zatem te trzy obietnice od Chrystusa mimo swej zdrady. Bo Jezus wie, że w sercu Piotr nigdy Chrystusa kochać nie przestał. Piotr zdał egzamin, gdy trzykrotnie na pytanie „Piotrze, czy mnie miłujesz?”, odparł TAK. Tym trzykrotnym wyznaniem miłości wymazał swą winę zaparcia. Chrystus o Piotrze myślał i po swym odejściu z ziemi. Dowiódł tego, raz- uwalniając z niewoli- i tym samym wracając wyznawcom, a dwa, zawracając z drogi, gdy zniechęcony Piotr uchodził z Rzymu. 

Chrystus pamiętał o Piotrze, bo Piotr to Kościół, który Pan nasz umiłował. On jest JEDEN, POWSZECHNY I APOSTOLSKI. NIE MA ŻADNEGO INNEGO. Bóg troszczy się i TYLKO Bóg może go zniszczyć. Bądźmy silni tą wiarą i tą pewnością. Bo Kościół to MY.

16 sierpnia 2020

Msza święta w Dzień Żołnierza. Ksiądz Andrzej zwrócił w swym kazaniu uwagę na dwa tematy przewodnie dnia dzisiejszego -na pamięć i wdzięczność. Szczególnie zaś wdzięczność dla tej, która tak wyraziście wpisała się w dzieje Naszego Narodu-Maryi. To ona była tą siłą, która pomogła przetrwać, hetmanką

wojsk naszych, kiedy odnosiliśmy zwycięstwo w 1920 roku i wtedy, kiedy Polacy szturmowali niebo na Anglią. 

Następnie Ks. Andrzej odniósł się do rocznicy Cudu nad Wisłą. Odniósł się do postaci Abbrogia Ratti, który w 1920r. był w Warszawie nuncjuszem apostolskim, jednym z nielicznych dyplomatów, którzy pozostali w Warszawie, mimo zbliżających się wojsk radzieckich. Przyszły papież Piusa XI, zapamiętał atmosferę tamtych dni. Upamiętnił on Cud nad Wisłą, zlecając stworzenie w kaplicy papieskiej rezydencji w Castel Gandolfo pod Rzymem, zamienionej nawiasem mówiąc, ostatnio na muzeum, fresk przedstawiający symboliczne wydarzenie Cudu nad Wisłą ­- bitwę pod Ossowem z centralną postacią księdza Ignacego Skorupki z krzyżem w ręce. Pius XI rozumiał bowiem, jakie znaczenie miało to zwycięstwo nie tylko dla Polski, ale i dla Europy. Powstrzymanie nawały bolszewickiej- tej potęgi, której zadaniem było zniszczenie korzeni cywilizacji europejskiej- oznaczało bowiem dosłownie ocalenie Europy, jej wartości duchowych, intelektualnych i materialnych. On to rozumiał i rozumieliśmy to my. Stąd taki zryw i stąd taka liczba ochotników.

15 sierpnia armia bolszewicka została pokonana. Bóg dał zwycięstwo. Było to zwycięstwo przez lata komunizmu skazane na zapomnienie. Jego doniosłość przypomniał w czasie wizyty w Radzyminie Jan Paweł II wypowiadając pamiętne słowa: „Chociaż na tym miejscu najbardziej wymowne jest milczenie, to przecież czasem potrzebne jest także słowo. I to słowo chcę tu pozostawić (…) Wiecie, że urodziłem się w roku 1920, w maju, w tym czasie, kiedy bolszewicy szli na Warszawę. I dlatego noszę w sobie od urodzenia wielki dług w stosunku do tych, którzy wówczas podjęli walkę z najeźdźcą i zwyciężyli, płacąc za to swoim życiem. Tutaj, na tym cmentarzu, spoczywają ich doczesne szczątki. Przybywam tu z wielką wdzięcznością, jak gdyby spłacając dług za to, co od nich otrzymałem. Pragnę wszystkich uczestniczących w tym spotkaniu pobłogosławić w Imię Trójcy Przenajświętszej”.

Czy my dzisiaj zdajemy sobie sprawę, co naprawdę wydarzyło w 1920r.? – zapytał ksiądz Andrzej. Nasi żołnierze i cywile stanęli do walki w celu ocalenia wartości wynikłych z przyjęcia Ewangelii. Danina krwi polskiej postawiła zaporę naporowi nawały bolszewickiej i wszystkim tragicznym jej konsekwencjom. Dlatego, powiedział ksiądz Andrzej, dziękujmy Bogu za żołnierzy 1920r i nie zmarnujmy owoców tego zwycięstwa. Amen.

5 lipca 2020

CHRYSTUS ZMARTWYCHWSTAŁ – ALLELUJA! – Msza polowa z udziałem wiernych!


28 czerwca 2020

Naszemu parafianinowi – Panu Pawłowi Kieleszowi – w Dniu 100 Urodzin, życzymy zdrowia, błgosławieństwa Bożego, radości i pogody ducha💐

14 czerwca 2020

Dziś rano uzyskaliśmy formalną zgodę na otwarcie naszego kościoła do indywidualnej modlitwy. Inspekcja przebiegła pomyślnie. Dziękuję pani Małgosi i panom Jurkowi i Maćkowi za pomoc w przygotowaniach. Dziękujemy też wszystkim tym, którzy zgłosili się do pomocy w czasie godzin otwarcia. Zapraszamy do współpracy. Serdeczne Bóg zapłać! 


Msza Bluesowa odbywała sie w Kościele Parafialnym w Leeds w latach 2012-2013. Była to inicjatywa będąca owocem spotkania dwóch muzyków – Grzegorza Dziewulskiego oraz bluesmana Łukasza Monta, którzy akompaniowali do Mszy Świętej utworami religijnymi zaaranżowanymi w konwencji bluesowej. Z czasem dołączali do nich inni muzycy, a repertuar został wzbogacony o utwory z repertuaru muzyki estradowej i rockowej, dotykające spraw wiary i Boga, grane w odcieniu bluesa. Piosenki w prezentowanym programie zostały zarejestrowane na Mszy Świetej i koncerncie w dniach 6.07 i 10.08.2013 roku.

Muzycy:
Hanna Rafałko – śpiew, perkusjonalia
Grzegorz Dziewulski – gitara 12 strunowa, gitara akustyczna
Łukasz Mont – gitara akustyczna
Tomasz Chudy – pianino elektryczne

Nagranie – Grzegorz Dziewulski
Zdjęcia – Roman Paszel

Utwory:
Jeden Chleb – 00:03
Czarna Madonna – 02:20
Zjednoczeni w Duchu – 09:03
Zblizam się w Pokorze – 12:03
Zamiast – z repertuaru Edyty Geppert – 17:49
Modlitwa – Tadeusz Nalepa – 24:21
Droga do Ciebie – z repertuaru zespołu Siódma Trąba – 30:31


14 czerwca 2020 – Procesja Bożego Ciała


11 czerwca 2020

W niedziele, szlibyśmy w procesji Bożego Ciała. W tym roku nie pójdziemy. Ipsa Die w dniu Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, odbyła się procesj. Padało, wiało, jedna kamera przestała działać. Złe próbowało, jak mogło. Ale „Bóg nie taki bezbronny, wróg nie taki zbrojny…”


20 maja 2020

Pani Gosia z panem Jurkiem wyporządzili ogród na plebanii❤ ławki się malują👍a w sklepie pachnie teraz jak na targu w Polsce, bo dodatkowo mamy w sprzedaży ogòreczki małosolne. Pogoda piękna i ogród wokół koscioła wygląda cudnie🤩


17 maja 2020


5 maja 2020

Następny nasz dar dotarł do szpitala Pinderfields. ♥️Zbiórka trwa nadal♥️. Dr Zuzanna i wszyscy w szpitalach Pinderfields i w Dewsbury dziękują serdecznie.

Damian i Andrea – personel pomocniczy na oddziale 43

Ławki w kosciele nabierają koloru….

3 maja 2020

Kiedy zrodził się plan zapalenia zniczy i złożenia kwiatów pod Polskim Pomnikiem i na grobie ks. Henryka Czornego, na cmentarzu Killingbeck, nie przyszło mi do głowy, że cmentarz ten może być zamknięty z powodu Covid-19. Nie rozumiem, no ale. Zatem wieńce i kwiaty złożyliśmy pod naszym krzyżem na terenie Parafii i pod Krzyżem Katyńskim.

Pusty kościół czeka na nasz powrót:


26 kwietnia 2020

Nasz dar dotarł do szpitala Pinderfields. ♥️Zbiórka trwa nadal♥️

Z lewej – Dr. Zuzanna, Salowa Aneta, Oddziałowa Jen.


Szanowni Parafianie. Bardzo liczymy na Państwa wsparcie, nawet teraz, kiedy Kościół i Ośrodek są zamknięte. Obiekt nasz w dalszym ciągu wymaga utrzymania. Jesteśmy wdzięczni za każdą wpłatę. Można ich dokonywać bezpośrednio na nasze konto lub wrzucając datek / kopertkę do skarbony koło sklepiku. Raz jeszcze dziękujemy. ♥️


Jak Państwo pamiętają, odnowiliśmy ławki w kaplicy kościelnej. Teraz nadeszła kolej na 33 ławki kościelne! Ks. Proboszcz z wykonawcą – Panem Alanem – domawiali szczegóły. Zaczynamy w poniedziałek. 👍

Cos się nie zgadza – chyba mamy tą samą ilość ławek z każdej strony, więc albo 32, albo 34? Księdza trzeba wysłać do szkoły na lekcje liczenia! ZJG.

14+14 + 2 (koło konfesjonałów) + 3 (pod chórem) = 33? Sorry – brakuje mi pracy 😕. A na chórze? JL
– No OK – znaczy ze Ksiądz umie liczyć! 🤣


Polski Sklepik Parafialny w Leeds przy Polskim Ośrodku zaprasza. Zawsze świeże produkty i przemiła obsługa. Jesteśmy otwarci we środy, soboty i niedziele.

Pani Joasia zawsze uśmiechnięta, a wędliny zawsze smaczne!



Życie w Parafii i Ośrodku…

Życie w Parafii i Ośrodku 2021…

Życie w Parafii i Ośrodku 2020…